Dochodzenie odszkodowań po wypadku

Kiedy dochodzisz odszkodowania z powództwa cywilnego za obrażenia odniesione w wypadku samochodowym, możesz pomyśleć o faktycznych sprawach w twojej sprawie – fizycznym dowodzie urazu, fizycznym dowodzie zaniedbania drugiej strony i innych rzeczach związanych z faktyczną stroną twojej walizka. Ale odniesienie sukcesu w twoim przypadku może wymagać znacznie więcej.

Nawet prawne sprawy proceduralne, które mogą wydawać się proste, takie jak służenie pozwanemu, mogą stać się złożone i być obszarem, w którym umiejętności i wiedza doświadczonego adwokata z kancelarii Meditor mogą zaoferować nieocenione korzyści. W jednej niedawnej sprawie podano taki przykład sytuacji, w której pozornie mały szczegół proceduralny może (i w tym przypadku tak się stał) poważną przeszkodę. Tymi szczegółami były starania powoda o powiadomienie pozwanej o jej pozwie o wypadek samochodowy. Podobnie jak w przypadku każdego postępowania cywilnego, dochodzenie odszkodowań i powiadomienie pozwanego o postępowaniu było jednym z pierwszych kroków. W wielu przypadkach ten krok może być dość prosty i pozbawiony przygód, ale niekoniecznie w każdym przypadku. Powód próbował doręczyć pozwanemu wezwanie pod adresem mieszkania w Warszawie, ale nie udało się. Powód następnie próbował doręczyć oskarżonemu dokumenty potwierdzające dochodzenie odszkodowań pod adresem we Wrocławiu za pośrednictwem poczty poleconej. Powód próbował także uzyskać dwa dodatkowe adresy zamieszkania we Wrocławiu, w którym, jak sądzono, działał pozwany. Oskarżony wniósł o oddalenie sprawy przeciwko niej. Twierdziła, że ​​powód nie służył jej właściwie i że przedawnienie wygasło. Sąd pierwszej instancji opowiedział się po stronie pozwanego i oddalił sprawę, stwierdzając, że powód „umyślnie opóźnił doręczenie procesu”, ponieważ nie przedłożyła dokumentu zwrotu doręczenia w ciągu 90 dni od wydania wezwania.
Sąd Apelacyjny uchylił tę decyzję i odesłał sprawę do sądu pierwszej instancji, aby umożliwić powodowi postępowanie. Sąd apelacyjny, opierając się na sprawie Sądu Najwyższego z 2012 r. dotyczącej tego samego tematu, stwierdził, że „część przepisu 3.09 nie upoważnia do złożenia dowodu doręczenia w ciągu dziewięćdziesięciu dni”.

Za drugim razem pozwany przeprowadził kolejny atak proceduralny, kwestionując ważność procesu wysyłkowego, w którym powód zastosował się w zawiadomieniu z potwierdzoną pocztą. Ponownie sąd pierwszej instancji zgodził się i oddalił sprawę. Ponownie sąd apelacyjny cofnął i wznowił sprawę powoda. Tym razem sąd apelacyjny doszedł do wniosku, że obrona pozwanej (atakująca ważność korespondencji służbowej z powodu braku „poświadczonej kopii”) była czymś, czego prawnie zrzekła się. Zgodnie z prawem „uchylone” oznaczało, że z powodu pewnych działań, które pozwana podjęła lub nie podjęła, straciła prawo do skorzystania z tej obrony. Oskarżona nie podniosła wydania kopii poświadczonej w swoim wniosku o oddalenie wniosku ze stycznia 2019 r. i czekała na rozprawę w czerwcu 2019 r., aby ją podnieść po raz pierwszy. Według sądu apelacyjnego było już za późno na dochodzenie odszkodowań po wypadku samochodowym.